9.05.2013

NieLubię Poniedziałków!

Miejsce jest żywcem wyjęte ze słynnego filmu z Bohdanem Łazuką. Tym, którzy jeszcze go nie widzieli polecam na wieczorny seans. A po filmie zapraszam do kawiarni – niech Was nie zmyli nazwa, że to tylko herbaciarnia. Już od ulicy możemy dostrzec, że ściany pokryte są białymi flizami (lub jak się chyba mówi poza Krakowem płytkami). Z sufitów zwisają ciekawe w kształtach lampy i żyrandole. Każdy stół i każde krzesło jest inne, co akurat całemu wnętrzu dodaje niesamowitego uroku.


Wejdźcie i usiądźcie wygodniej. Czeka na Was wielki skórzany fotel, albo parapet okna, skąd możecie obserwować ulicę. Jednak najbardziej w całym lokalu, moją uwagę przykuł kredens, który jest równocześnie ladą. Mebel wbudowany w ściany wygląda bajecznie. Identyczny stał lata temu u mojej babci w kuchni. Wspomnienia. Przed kredensem znajduje się wnęka, w której na sofach możemy odpocząć, ale...znów mój wzrok skupił się bardziej na stojącej w rogu...pralce. Nieśmiertelna Frania ozdabia tę część zawieszonych w czasie Poniedziałków. 

 
Każda minuta spędzona w tym miejscu czymś mnie zaskakuje: a to nietypowy dodatek, a to ciekawy plakat na ścianie czy obraz. Myślę, że wielu z was z nostalgią sięgnie po menu, które zapisane jest w cienkim niebieskim zeszycie szkolnym, takim jakie mieliśmy zanim na okładkach zaczęli dominować bohaterowie z seriali czy muzyczne gwiazdy. Dużymi i wyraźnymi literami spisane herbatki, kawy, soki, przekąski. Wybór jest spory. Ja zdecydowałam się na kawę piernikową. Mogłam wybrać sobie nawet formę jej podania: zwykła, z mlekiem, latte. Ciekawy sposób na jeszcze ciekawszy smak, co bardzo mi się mi spodobało. Kaw jest całe mnóstwo: do wyboru do koloru. To samo herbaty. Możemy skosztować czarnych, zielonych, białych czy czerwonych. Popijając ciepłe napoje warto rozejrzeć się po wystawie prac wiszących na ścianach, zostać na wieczorny koncert, czy po prostu wsłuchać się w muzykę płynącą z głośników. 

 
W Klubie dużo się dzieje, dlatego polecam tam częściej zaglądnąć, a wieczorny spacer ulicą Krowoderską zaprowadzi nas tuż przed drzwi lokalu. 
Aha...jak sama nazwa delikatnie sugeruje: w poniedziałki nieczynne :)

Więcej naszych zdjęć z tej kawiarni? Klikajcie na Pinterest :)

Krakowska Manufaktura Czekolady
Szewska 7, Kraków

Tekst i zdjęcia: Madzik

1 komentarz: