Tym razem czas na herbatę. Tylko herbatę.
Klimatyczna dzielnica Kazimierz ma w swoim repertuarze tak wiele restauracji i
lokali, że bardzo ciężko zdecydować się gdzie wstąpić. Ja zdecydowałam się na
małą herbaciarnię Czajownia. Miejsce tuż za synagogą na Józefa 25 wygląda dość
niepozornie z zewnątrz. Z ulicy przypomina malutki sklep z herbatą i przez
chwilę nawet zastanawiałam się, czy warto tam wejść. Na szczęście wizyta się opłaciła.
Czajownia jest mała, ale urocza. Kilka stolików, na środku wielka konstrukcja z
baldachimem, pod którym możemy usiąść po turecku przy niskim stole i
obserwować proces parzenia naszej herbaty. Lekko przygaszone światła, lampki na
ścianach i żółto czerwone barwy dodają odpowiedniego nastroju. Na ścianie wiszący gong
lekko kusił, by w niego uderzyć.
Karta herbat jest bardzo bogata. Prawdę
mówiąc ciężko na pierwszy rzut wybrać jedną. Ja miałam ochotę co najmniej na dziesięć
z całej listy, a to i tak nie wszystko, co zdołałam przeczytać. Trzeba przyznać,
że opis każdego gatunku i rodzaju herbat jest na tyle ciekawy, że warto
zagłębić się na dłużej w lekturze. Do wyboru mamy herbaty białe, zielone,
czerwone, czarne z różnych regionów
świata. Jeśli jednak komuś od razu uda się wybrać którąś z proponowanych
herbat, może wezwać kelnera za pomocą małego dzwoneczka.
Samo parzenie herbaty możemy doglądać
osobiście przy ladzie. Czas zaparzenia odmierzany jest za pomocą małej
klepsydry więc mamy pewność, że wszystko jest odpowiednio zorganizowane.
Herbata, podana w odpowiednim czajniczku w towarzystwie uroczych małych czarek
smakuje rewelacyjnie. Zdecydowanie polecam wybrać się większą grupą i
skosztować kilka rodzajów herbaty. Napar podawany jest w różnej wielkości
czajniczkach, szklankach lub czarkach, więc możemy zdecydować ile herbraty chemy
wypić.
W trakcie picia możemy zagrać w dostępnego w Czajowni chińczyka, szachy czy karty, a także poczytać książkę. A co ciekawe jeśli przyniesiemy książkę do lokalu, herbatę dostaniemy za darmo. Tym pomysłem uwalniania książek dla innych jestem zachwycona. Po co zatrzymywać jedną pozycję tylko dla siebie, skoro możemy ją podarować dalej. Rewelacyjne miejsce na leniwe ciepłe popołudnie, miła obsługa i przede wszystkim smaczna herbata. Nie będzie więc niczym nowym, jeśli powiem, że koniecznie muszę tam wrócić.
Więcej naszych zdjęć z tej kawiarni? Klikajcie na Pinterest :)
Czajownia
Józefa 25, Kraków
dla ciekawych: www.facebook.com/pages/Czajownia
Tekst i zdjęcia:Madzik
byłam i jestem zachwycona tym miejscem:) polecam rownie mocno!!!!
OdpowiedzUsuńMy również jesteśmy zachwycone i na pewno tam wrócimy!
Usuńa wg mnie bardzo przeciętne miejsce. jeszcze kilka lat temu miało swoj charakter a teraz jest po prostu mdłe. Moze to kwestia tego, że zmieniła się ekipa barmanów na jakis takich 'rozciapcianych'. kiedyś było tam radośnie i gwarno ale jednoczesnie mozna było odpocząc i się wyciszyć. Teraz jest zupełnie nijak...
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś był taki jeden barman nierozciapciany który wszystkim wokół fajeczki a lewo robił, a przy okazji co nieco dosypywał aby było weselej, przez co Czechu zbankrutował i uciekł. Gdyby nie to że się nie mył i był gruboskórny dla większości, to pewnie Czechu by nie musiał uciekać. Długo nie byłem przez to w Czajowni - 3 lata. Dzisiaj mogę powiedzieć że to miejsce odżyło, natrafiłem raz na koncert który pod względem poziomu po prostu wielu powalił. No i przede wszystkim jest to co najpiękniejsze, herbata i klimat tego miejsca które zdecydowanie jest obecnie warte polecenia. Prawdziwie spotkać się na herbacie ze znajomymi, bez gryzącego w oczy dymu buchającego z ust gimnazjalistów, kiedyś to było nierealne.
OdpowiedzUsuń