Powiedzieć o tym miejscu, że jest urocze, to za mało. Ma swój klimat,
magię, a przede wszystkim zachwyca oryginalnością. Podczas mojej pierwszej
wizyty tutaj, urzekła mnie różowa wielka kanapa, na której możemy wygodnie
rozgościć się ze znajomymi. Potem zauważyłam duży fotel, obity w kolorową
tkaninę, który aż się prosił by siedząc na nim wypić kawę. Teraz, gdy słoneczko
ogrzewa nasze zimowe jeszcze twarze, warto usiąść przed wejściem, na drewnianych
ławach. Ściany lokalu ozdobione są przepięknymi malowidłami autorstwa Mikołaja
Rejsa. Dla niewprawnego oka, rysunki przedstawiają jakieś dziwne stwory. Jednak
gdy się przyjrzeć, lub podpytać właścicielkę kawiarni o znaczenie, dowiemy się,
że na ścianach widnieją strzygi, bazyliszki czy wiły. Wszystko oparte na
mitologii słowiańskiej delikatnie daje nam do zrozumienia, że jesteśmy tuż tuż
obok Wisły. A kto wie, co tam się może czaić pod wodą.
Co możemy wypić w Kładce? Wybór mamy duży, dlatego polecam tu zaglądnąć
więcej niż jeden raz. W chłodne dni możemy raczyć się sokami, piwkiem czy
popularną teraz Fritz-Kolą. Ale myślę, że nie to zasługuje na szczególną uwagę. Najważniejsza w Kładce jest kawa. Tu możemy kosztować Filicori
Zecchini - kawy wypalanej w Bolonii. Osobiście zamówiłam latte i z czystym
sercem powiem, że była przepyszna. Stały nadzór nad kawą sprawuje pani Kasia, dystrybutorka, dlatego też możemy być pewni, że nasza kawa będzie
zaparzona idealnie, przez tyle sekund ile należy, a ziarna będą zmielone
znakomicie. Czy można chcieć większej rekomendacji widząc jak ktoś dba o
podawaną nam kawę? O kawie tej napiszemy niedługo więcej, a dla niecierpliwych,
polecam zapytać o szczegóły właścicielkę lokalu. Na pewno chętnie opowie o
aromatycznym, czarnym napoju.
Ponieważ zbliżają się coraz cieplejsze dni już niedługo podreptam znów
do tego miejsca, a to za sprawą kawy z chałwą, która jest serwowana w mrożonej
formie. Już nie mogę się doczekać tego smaku. Jeśli ktoś waha się, jaką kawę skosztować, problem rozwiąże na pewno
akcja Zawieszona Kawa, w której Cafe Kładka bierze udział. Czy to nie idealna
okazja by skosztować coś, czego nigdy nie piliśmy? A jeśli kogoś bardziej interesują herbatki, żaden problem. Tu mamy
duży wybór herbat Fair Trade, gustownie ustawione w ślicznym kredensiku.
Dużym atutem Kładki jest lokalizacja, blisko bulwarów, tuż nad Wisłą.
Jest to idealne miejsce na przerwę w popołudniowym spacerze. Warto też podejść
na samą Kładkę Ojca Bernatka i zauroczyć się przypinanymi przez zakochanych
kłódkami. Uwierzcie mi można znaleźć ciekawe okazy. Kładka to nie tylko dobra kawa, ale także koncerty czy warsztaty dla
dzieci. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie, a jeśli nie to na pewno
pani Jola, właścicielka tego uroczego miejsca jeszcze coś wymyśli by urozmaicić
nam pobyt w Kładce. Ja byłam zachwycona!
Więcej naszych zdjęć z tej kawiarni? Klikajcie na Pinterest :)
Cafe Kładka
Mostowa 12, Kraków
dla ciekawych: www.facebook.com/KladkaCafe
0 komentarze:
Prześlij komentarz