17.03.2015

Klub Stolarnia

Piątkowe popołudnie. Pogoda paskudna. Walcząc z deszczem, wiatrem i przenikliwym zimnem docieramy wreszcie na ulicę Stolarską. Jest to jeden z moich ulubionych zakątków starego miasta. Co ma ulica Stolarska, czego nie mają inne? Oczywiście oprócz kościoła Dominikanów. Mowa o lokalu Stolarnia. To właśnie tutaj jadłam kiedyś wyśmienitą tartę cytrynową… Zobaczmy co dziś ciekawego w menu.


Na początek postanowiłyśmy się rozgrzać. Oczywiście kawą. Madzia zamawia latte. Do wyboru mamy dwa rozmiary. Duży jest naprawdę imponujący, zadowoli każdego miłośnika tego lekkiego, kawowego napoju. Ja nie mogę się oprzeć i wybieram mokkę. Nie żałuję. Jest taka jak lubię – bardzo kawowa i lekko czekoladowa.

Kawosze znajdą w ofercie tradycyjne espresso czy cappuccino, ale również wzmacniane mieszanki typu irish coffee. Ale to oczywiście nie koniec możliwości. Smakosze herbaty również będą zadowoleni - różne odmiany można zamawiać w filiżankach i dzbankach. Lokal oferuje także spory wybór alkoholi. Na uwagę zasługują zwłaszcza piwa z lokalnych browarów. Dla mnie jednak to, co w Stolarni najlepsze, to… jedzenie. Zupy, kanapki oraz przepyszne tarty. Wszystko świeże, aromatyczne i co najważniejsze – bardzo „domowe”. Nie możemy się zdecydować… W dodatku dowiadujemy się, że kolejna porcja wypieków wkrótce opuści piekarnik… Ostatecznie wybór pada na tartę z porem i kozim serem (w międzyczasie na naszym stoliku pojawia się również ciemne piwo). Dopełnieniem wieczoru oczywiście jest deser. Tym razem w postaci tarty z orzechami oraz tarty z musem z białej czekolady, borówkami amerykańskimi i granatem.






Ceny w Stolarni są, można powiedzieć, normalne. Za tartę słodką zapłacimy 9 a za słoną 8 zł. Zupa kosztować nas będzie 6,5 zł. Ceny kawy to przedział 5-16 zł, natomiast herbaty 6 zł (kubek) i 12 zł (dzbanek). Alkohole to wydatek rzędu 5-20 zł (od kieliszka wódki po gin czy koniak). Lanego piwa napijemy się już za 6 zł.

Jak na razie nie ma się do czego przyczepić. Nie inaczej będzie w kontekście wystroju. Trzy pomieszczenia wypełniają różnorodne, aczkolwiek wspaniale ze sobą współgrające meble, nadając miejscu ciepłą, domową atmosferę. Znajdziemy tutaj zarówno czerwone, skórzane sofy, oldschoolowe fotele jak i surowe drewniane krzesła, pożyczone od Ojców Dominikanów. Całości dopełniają regały z książkami, które aż się proszą aby wyciągnąć po nie rękę. Jak na przykład wszystkie części "Władcy Pierścieni" Tolkiena.





Być może jestem dziwna, ale ogromne znaczenie ma dla mnie w lokalu… toaleta. A w Stolarni jest ona przestronna, czysta i dobrze wyposażona. Nie zaskoczy nas ani brak papieru toaletowego ani mydła ani ciepłej wody.

Co jeszcze urzeka w tym miejscu? Chyba to, że jest ono praktycznie dla każdego. Muzyka jest cicha i spokojna, można więc zarówno porozmawiać, poczytać jak i popracować. Niekiedy bywa nieco głośniej, bowiem w klubie urządzane są również imprezy. Oprócz tradycyjnego Sylwestra czy Andrzejek, Stolarnia zaprasza na śledzika czy ubieranie choinki. Wrażliwi na potrzeby zwierzaków mogą także wziąć udział w zbiórce karmy. Można się tutaj umówić na randkę, przyjść na ploteczki z koleżankami, a nawet zaprosić babcię na aromatyczną herbatę. 




Serdecznie polecamy!
Nasze nogi i kubki smakowe będą w Klubie Stolarnia stałymi gośćmi.
Mamy nadzieję, że się tam z Wami spotkamy.


Tekst: Ania
Zdjęcia: Madzik
Dobry duch: Kasia

Stolarnia w sieci
http://klubstolarnia.pl/en/
https://pl-pl.facebook.com/klubstolarnia



Stolarska 6, 33-332 Kraków, Poland

4 komentarze: